piątek, 15 maja 2020

Filiżanka H&R Daniel


Pisałam właśnie o starej angielskiej wytwórni H&R Daniel. Żeby zadać kłam poglądowi o rzekomym posiadaniu przeze mnie wiedzy na tematy porcelany, postanowiłam napisać troszkę od kuchni jak to wygląda. 😊🤔🤣🤣🤣🤣

Czas pandemii stwarza możliwość zaniechania swoich dawnych zwyczajów, np. tego, że zawsze pokazywałam tu przedmioty, które są już w moich łapkach. To taki trochę mój zabobon, że różnie może być w transporcie i żeby nie zapeszać pokazywałam rzeczy gdy je miałam fizycznie. Skoro mogę pracować zdalnie, to uznałam, że to też mogę zmienić.
W pewnym poście zbiorowym zauważyłam pewną filiżankę, o którą zapytałam kolegę w sensie jej oznaczeń itd. Przy tej okazji zobaczyłam drugą, która mnie zaintrygowała bardziej... wtedy dostaję jakieś mrowienia czy coś bliżej nieokreślonego i w te pędy zakupiłam ją, w zasadzie nic nie wiedząc o niej, poza wspomnianym przebłyskiem. 😊😇





I tak muszę powiedzieć zgodnie z sumieniem moim zbieraczym, domorosłego muzealnika, że ten właśnie człek, dostarczył mi - nieświadomie - podobnie, jak i mnie nieświadomej - najciekawsze okazy do mojej kolekcji. Rzecz w tym, że one później nabrały innej wartości, bo odpowiednio podane, dookreślone, opisane i naopowiadane żyją później zupełnie innym życiem, pełniejszym i mogą być podziwiane wszem i wobec.
Jeśli wstawimy swoje porcelany do witryn i szafeczek, to trzeba kogoś kto się jednak zna, by je dostrzegł i docenił. I nie zawsze to jest możliwe. Dlatego powstają posty, bo ja szukając jakichś teorii do swoich dość kompulsywnych zakupów przekopuję się przez masę danych i gdy tylko je znajduję, a przy okazji są to jakieś ciekawe tematy, to się tym dzielę. Wynika z tego, że każdy może napisać historie swoich porcelanowych podbojów, na co liczę i każda najmniejsza Wasza porcelanowa historyjka mnie cieszy i inspiruje. 🍀
Pewnie na tę filiżankę też nie każdy by zwrócił uwagę. Mnie zaciekawiło jakby przerwane uszko... (nawet myślałam, że może to uszkodzenie!). Jak wiecie mam już wiele "angielek", ale tej formy nie spotkałam. Przeszperałam sporo, uwierzcie, chodziły mi po głowie różne wytwórnie, Coalport, Spode... ale idealnie podobnego uszka nie znalazłam. Zazwyczaj w ostatnim rzucie swojej bezradności i niewiedzy, zadaję pytanie w angielskich grupach tematycznych i tam często jednak znają dane formy czy dekoracje i pomagają identyfikować przedmioty. 🙂
Tak też się stało w tym przypadku, już pierwsza podpowiedź była trafna. Idąc tym tropem natrafiłam na ciekawe wiadomości, które przytoczyłam w poście o manufakturze H&R Daniel. Przy okazji trafił mi się pierwszy okaz z niej. 😊

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Half-dolls

  Post opublikowany na Facebooku 15 lipca 2020 r. Mają różne nazwy - lalki poduszkowe, lalki z herbatą (na imbryk) i lalki kredensowe… i są ...