sobota, 7 listopada 2020

Gaudy Welsh

Jaskrawa walijska porcelana udawała coś, czego nie było i nigdy nie miało prawa bytu. Została wyprodukowana dla rodzin klasy robotniczej kosztem zaledwie kilku groszy. Była to jednak porcelana z aspiracjami, podobnie jak ludzie, którzy ją kupili.
Wyroby produkowane przez fabryki takie jak Swansea, Llanelly, a następnie Staffordshire, Newcastle-upon-Tyne i Sunderland były dość grube i jakby nie do końca pięknie uformowane, pokryte czasem wżerami. 
Pojawienie się Gaudi Welsh zbiegło się z przemianą życia w Wielkiej Brytanii. Rewolucja przemysłowa zaczęła parować (dosłownie), koleje zastąpiły powozy konne, a ludność przemieszczała się z głębi kraju do miast, szukając pracy w fabrykach.
Rezultatem tego była rosnąca klasa średnia, która mogła pozwolić sobie na lepsze rzeczy w życiu i klasa robotnicza, która może mniej mogła, ale starała się to też osiągnąć. Dom udekorowany tańszymi i wesołymi porcelanowymi ornamentami był postrzegany jako namacalny dowód tego, że przejście rodziny z wiejskiego domu do przemysłowych slumsów było mądre.
Wydaje się, że ogólna nazwa została wymyślona przez amerykańskich kolekcjonerów, w Walii nazywano ją bardziej prozaicznymi nazwami, takimi jak Welsh Lustreware, Peasant Enamel, Swansea Cottage lub po prostu Cottage Ware.
Gaudy Welsh po raz pierwszy pojawiła się pod koniec 1820 roku. Była to klasyczna porcelana na pokaz na komodzie, była dość krzykliwa, główne kolory wybrane do dekoracji były pomarańczowe, ciemne i jasne zielenie oraz najbardziej spektakularnie intensywny błękit kobaltowy, dodatkowo turkus, żółty i różowy były również używane wraz ze złotym i różowym połyskiem.
Gaudy Welsh była wizualnie eklektyczna, z odniesieniami zaczerpniętymi z różnych stylów i epok (także widoczne odniesienia do japońskich dekoracji, pewnie dlatego tak kojarzy się ze stylem zdobienia Imari). Często wykazuje kolizję obrazów i wywołuje napięcia między drobnymi detalami naniesionymi przez rzemieślników i zuchwałymi, ręcznie malowanymi dodatkami. Tulipan (lub żonkil), liście słonecznika i ostrygi łączą się z energicznymi pociągnięciami gestów i ciężkimi blokami malowanymi kobaltem. Korespondują ze sobą z perspektywy formalnej i społecznej - były współczesne. Miały być dumne z miejsca w rodzinnym domu, zawierały wysoce stylizowane, abstrakcyjne elementy, luźno oparte na naturalnych formach. Wykorzystały zręczne umiejętności wykwalifikowanych rzemieślników, aby stworzyć niedrogi, opłacalny, ale cenny przedmiot.
Gaudy Welsh był produkowany przez długi czas, a garncarstwo Staffordshire w szczególności kontynuowało produkcję jeszcze na początku XX wieku.
Gdy patrzę na wzory na tej porcelanie, kojarzy mi się to z pewnym zjawiskiem kulturowym, które miało miejsce blisko, na rodzimych terenach - tu mam na myśli Kaszuby. I tu właśnie powstał przed dziesiątkami lat rozpoznawalny wszędzie haft kaszubski (w rozmaitych odmianach, w zależności od regionu). Gdy pisałam kiedyś historię o tym, odwiedziłam kilka muzeów regionalnych, tam z archiwów pokazano mi stare obiekty - haft na strojach ludowych oraz przedmiotach codziennego użytku (makatki, obrusy, zasłonki, kapy itd.). Uwierzcie, że nieporadność tych ewoluujących później ludowych wyrobów i wzorów zupełnie przypomina tą mniej cenną porcelanę w rodzaju Gaudy Welsh. Wzory jakby naiwne, nieporadniej nanoszone, "wiszące w powietrzu', nie powiązane ze sobą nawzajem, niespójne kompozycyjnie, krzykliwe w kolorze, tak odbiegające od przywiezionych tam z terenów Francji przez siostry zakonne najpiękniejszych wzorów haftu złotogłowiem... jednak mają w sobie jakiś urok. Uwierzcie, że podobnie jak inne wyroby porcelanowe są bardzo często chętnie kolekcjonowane.

Niedawno i ja natrafiłam na swoją filiżankę Gaudy Welsh. Była do kupienia w jednej z naszych grup, wydatowana o jakieś 90-100 lat później (to akurat lubię). Gaudy Welsh to nazwa, którą wymyślono w Ameryce Północnej, gdzie wśród walijskich emigrantów była bardzo popularna, "gaudy" jako przymiotnik może być postrzegane jako mające negatywne implikacje, sugerujące coś prymitywnego lub przyjemnego dla dość powszechnego gustu. 🙂









Tekst na podstawie https://inlanding.wordpress.com/2014/09/02/gaudy-welsh/ i stamtąd także pochodzą zdjęcia pokazujące odmiany Gaudy Welsh. Pierwsze zdjęcia mojej filiżanki, o której wspomniałam w tekście.

Violetta Pastwa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Half-dolls

  Post opublikowany na Facebooku 15 lipca 2020 r. Mają różne nazwy - lalki poduszkowe, lalki z herbatą (na imbryk) i lalki kredensowe… i są ...