sobota, 5 września 2020

Klamrowanie czyli jak kiedyś naprawiano porcelanę?

 

Jakiś czas temu udało mi się zakupić starą misę - jest prezentowana na stronie Ridgway pattern Book.

Jest to późniejsza wersja wcześniej produkowanego wzoru Ridgway. Jak napisała mi Angela Grant (autorka strony wzorów Ridgwaya) w rozmowie na jego temat "Uwielbiam widzieć znitowane przedmioty. Pokazują, jak bardzo właściciele uwielbiali tę zastawę, że byli gotowi zadać sobie trud ich naprawienia". 



I to właśnie sedno tego, dlaczego naprawia się stare przedmioty, gdy zdarzy się je stłuc. Pozostają dalej naprawionym destruktem, ale cóż gdy serce pika i przedmiot się bardzo lubiło, lub z powodów sentymentalnych, rodzinnych celebrowało. Ponieważ naprawiam porcelanę, to różnych historii się nasłucham, uwierzcie. Uważam też, że dla celów kolekcjonerskich czy muzealnych warto zachować takie przedmioty, bo nie uda się ich zrobić obecnie i odtworzenie często nie jest możliwe - inne masy ceramiczne, inne techniki wypalania, inne farby używane w dekoracji (przecież to nawet jest zapisaną, długą historią) czy w końcu wybitni dekoratorzy, artyści.  

Żeby troszkę przybliżyć naprawianie nitami przygotowałam kilka wyimków z artykułu dostępnego w pliku pdf pt. "Old Repairs of China and Glass" autorstwa Isabelle Garachon w moim tłumaczeniu.

Do XVIII wieku informacje o rozwoju technik naprawczych i profesjonalnej renowacji ceramiki są nieliczne i fragmentaryczne. Znaleziska archeologiczne są najważniejszym źródłem informacji, które można datować. Trudno powiedzieć, kiedy ludzie zaczęli naprawiać garncarstwo, ale wydaje się oczywiste, że praktyka jest prawie tak stara, jak używanie tych przedmiotów. Wykopaliska na stanowiskach na Bliskim Wschodzie i w Europie, które pochodzą z około 7000 lat pne, ujawniły przedmioty gliniane, które wykazują ślady napraw za pomocą bitumów, klejów zwierzęcych, gipsu, ołowiu i żelaznych nitów, a czasem tylko otworów, przez które przechodził sznur, ścięgno lub metalowy drut, aby scalić pęknięcia lub złamania. Głównym celem tych wczesnych form naprawy było ponowne użytkowanie obiektu. Niezwykle trudno było uzyskać mocne, trwałe połączenie przy pomocy naturalnych klejów, które były wtedy dostępne, a zatem od starożytności ludzie używali technik naprawy mechanicznej obejmującej metal, aby ponownie uczynić szczelną lub zepsutą ceramikę wodoszczelną i odporną na ciepło. 

Wiercenie otworów pod kątem 15 stopni (za C.S.M. Parsons, F.H. Curl, China Men - ding and Restoration. Faber and Faber, London 1963).

W kolekcji ceramiki Rijksmuseum, która obejmuje okres od około 1500 roku do pierwszej połowy XX wieku, znajduje się wiele elementów z metalowymi nitami. Ta technika łączenia mechanicznego była bardzo szeroko stosowana do naprawy ceramiki i porcelany w XVIII, XIX i XX wieku i jest nadal używana w Chinach. W swojej książce "China Men ding and Restoration", Parsons and Curl poświęcili nie mniej niż 170 stron na opisanie wszystkich odmian metody nitowania, które w międzyczasie rozwinęły się w złożoną sztukę. Dzięki tej standardowej pracy i wielu innym publikacjom z XIX i XX wieku technika nitowania jest bardzo dobrze udokumentowana. Zasada jest prosta: otwory są wiercone po obu stronach szczeliny, a następnie dwa elementy są ściskane razem i zabezpieczane metalowymi łącznikami. Do wykonania takiej naprawy nie potrzeba skomplikowanego sprzętu. W 1899 r. Hasluck wyjaśnił, że „wszystko, co jest potrzebne, to wiertło, diamentowe ostrze, para połączonych szczypiec do cięcia i trzymania, trochę drutu mosiężnego i trochę klejowego wypełniacza. Chiny w tej technice to najwyższej próby techniki nitowania, a różne książki „zrób to sam” z XIX i XX wieku zawierają długie instrukcje na temat używania różnych rodzajów wiertarek ręcznych, a nawet prostego, dobrze naostrzonego szydła.  

Nity były często wykonane z mosiądzu, ale czasem preferowane były inne metale - czasami stosowano żelazo, mosiądz ocynkowany lub srebro. Istnieją dwie główne metody nitowania: nit przelotowy i nit nit w kształcie litery U. W metodzie przelotowej metalowy drut jest przewleczony przez wywiercone otwory. Opisy tej metody zwykle zalecają cienki drut wiążący, w rodzaju stosowanym przez florystów. Drut jest sznurowany do wewnątrz i na zewnątrz przez otwory i zakończony poprzez skręcenie razem końców. Można go następnie wyczyścić, wypolerować i przylutować. Wadą tej techniki jest to, że otwory są wiercone do końca (na wylot), a naprawa jest widoczna po obu stronach. Osiąga jednak wyjątkowo silne połączenie, co czyni go idealnym do naprawiania przerw w niewygodnych miejscach, takich jak uchwyty i sterczynki oraz w obszarach z dużą ilością dekoracji z reliefem. Nity w kształcie U zapewniają mniej widoczną naprawę. Ta metoda obejmuje również wiercenie w obiekcie, ale nie do końca. Nit umieszcza się w dwóch otworach po obu stronach zerwania. Musi mieć taką długość, aby był w pełni  rozciągnięty po włożeniu do właściwej do pozycji, a "nogi" (zagięcia) ciągle wywierały nacisk na ścianki dwóch otworów, tak aby ściśle dociskał oba elementy razem. 

Przy użyciu nitów w kształcie litery U nie jest konieczne wiercenie otworów na całej długości, a to oznacza, że przedmioty o względnie płaskiej powierzchni, takie jak talerze, spodki i miski, można nitować po najmniej widocznej stronie. Dokładność wiercenia otworów ma kluczowe znaczenie, być może nawet większe niż w przypadku nitów przelotowych. Autorzy podkreślili, że otwory muszą być dokładnie naprzeciw siebie, a nity muszą przecinać pęknięcie pod kątem prostym, ponieważ w przeciwnym razie ich działanie miałoby tendencję do wyciągania (wychylania się) złamanych krawędzi z prawidłowej pozycji. Aby w pełni wykorzystać wytrzymałość na rozciąganie nitów, otwory należy wywiercić pod kątem 15 do 20 stopni w kierunku pęknięcia, aby nity nie wysunęły się. Jeśli nity zostały prawidłowo założone, właściwie nie trzeba było używać kleju. Drut użyty do wykonania nitów miał przekrój litery D, zwykle mosiężny lub żelazny, a czasem nawet srebrny. Został ukształtowany i przycięty szczypcami. Nity można nieco zamaskować, tuszując je emalią lub pogłębiając je w rowku między wierconymi otworami. 

(...) Istnieje dość szczegółowy wczesny opis handlu we francuskiej encyklopedii z 1760 r., w której termin „raccommodeur de faiences et de porcelaine” został zdefiniowany jako „osoba, która może ponownie wykorzystać (naprawić) połamaną porcelanę i wyroby ceramiczne”. Po tym następuje techniczne wyjaśnienie, w jaki sposób „raccommodeur” wykorzystuje metodę przelotową do nitowania łamanej porcelany i sprawia, że otwory są utrwalone dzięki mieszaninie oliwy z oliwek, białka jaja, glazury i kredy. Technika opisana dla porcelany jest inna: kawałki są klejone mieszaniną białka jaja i białego ołowiu lub wapna palonego i białka jaja. Autor, Abbé Jaubert, twierdził, że odkrycie nitowania pochodzi z początku XVIII wieku i można je przypisać Delisle z Normandii. 

Wędrowni ‘raccommodeurs’ przedstawieni na francuskich pocztówkach z epoki.

Zawód, który nie był oficjalnie ani handlem, ani rzemiosłem, ale wymagał umiejętności, podobno szybko rozprzestrzenił się po całym królestwie. Nie podobało się to producentom porcelany, którzy poszli do sądu, próbując zakazać takich praktyk. Ale, kontynuował encyklopedysta, ‘raccommodeurs’ - wspierani przez obywateli, którzy uznali ich użyteczność - otrzymali prawo do naprawy porcelany i ceramiki. Przypisanie odkrycia nitowania Delisle nie pozostało bezsporne i już w 1877 r. zostało to opisane we francuskiej książce historycznej, jako powrót do stosowania starej techniki. Kilka lat później teza Abbé Jauberta była delikatnie wyśmiewana w Podręczniku Lelanda o naprawie i naprawie antyków: „Ale archeolog powie mu, podobnie jak angielski sędzia w podobnym przypadku, że powód mógłby równie dobrze ubiegać się o patent, ponieważ odkrył sztukę mieszania brandy z wodą”.

Tłumaczenie fragmentów: J. Howorth, The Art of Repairing and Riveting Glass, China and Earthen-ware, London. Office of the Pottery Gazette , London 1900 - Violetta Pastwa.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Half-dolls

  Post opublikowany na Facebooku 15 lipca 2020 r. Mają różne nazwy - lalki poduszkowe, lalki z herbatą (na imbryk) i lalki kredensowe… i są ...